Tańczyć w deszczu
Czy nauczyć się tańczyć w deszczu?
Wybór za tobą, moja królewno.
Wybór w końcu, skarbie za tobą.
Czekać uparcie manny z nieba?
Czekać, aż świat odpowie na twoje pytania?
Czy żyć tu i teraz. W pięknym momencie.
Nie odkładać siebie i życia na później.
Czekać, aż minie okropna wojna.
Nie śmiać się, bo coś wydarzyło się okropnego w twoim kraju.
Czy łzy wycierając żyć dalej sobie?
Śpiewać. Tańczyć. Odczuwać... Latać.
Wybieram zawsze to, co mnie trzyma na tym świecie.
Wybieram spokój. Troskę. Radość i wsparcie.
Wybieram cieszyć się drobiazgami i żyć nadzieją.
Możesz powiedzieć, że jestem dziwaczką.
Ale weź moje szpilki i przejdź przez moje życie, kochana.
Przed tym, jak mówić mi, co mam robić i jak postępować.
Spróbujesz na obcasach zatańczyć w silną ulewę, skarbie?
Nie upaść. Trzymać postawę. Uśmiechać się, innych motywować.
To co? Jest łatwo? No właśnie... A ja nigdy nie narzekam.
Ulewa się skończyła. Rozkwitły przepiękne róże.
Mam duszę wyhaftowaną nadzieją, pamiętasz?
I nic nikomu nie jestem winna. I nie muszę.
Robię tylko to, co czuję sercem.
Czasem spadam w dół, żeby odepchnąć się mocniej.
Jestem wyjątkowa. Jak każdy człowiek na tej planecie.
Tańczyć. Odczuwać... Latać. Śpiewać.
Anna Sz.