Sen
Farbując je w subtelnie mleczny
Rozbiegła się miłość łaskawa
Po żyłach skrzydłem namiętnym
Rozbrzmiało się piano jak solo
To pauza, cisza przed burzą
Gdy pieścisz, całujesz zmysłowo
Subtelnie mnie znowu nie puszczasz.
Fruwanie, latanie, huśtanie.
To gwiazdy, miriady galaktyk ?
Wspominam jak mnie całowałeś
Lecz imię ja twe zapomniałam.
Przyjdź w sen jeszcze do mnie łaskawie.
Spędzimy ten wieczór namiętny.
Na ustach rozlewa się kawa
Sen skończył się... Chłodna pościel nie grzeje.
Anna Szpilewska