Wybacz
i teraz tylko gwiazdy widzą moje łzy.
Kazałeś mi iść w diabły
i to właśnie zrobiłam.
Tlenu wystarczy mi na tydzień,
ale marnuję go,
by śpiewać kołysanki sama sobie.
Oh, kochanie.
Zapomnij o mnie,
jak oni to zrobili.
Już tylko sześć dni,
nie mogę spać,
myśląc o upływie czasu.
Nie słyszysz moich meldunków,
odcięli stację.
Nagrywam się z przyzwyczajenia.
Pięć.
Nie mam jedzenia,
ale nie jestem głodna niczego,
oprócz twych pocałunków.
Pięć, tyle palców splotłeś z moimi,
błagam niech ktoś mnie słyszy,
mój paniczny krzyk odbiera mi dech.
Cztery, nie mam nadziei.
Czytałeś mi książki
i opowiadałeś o gwiazdach.
Teraz mam latającą trumnę,
a ty o mnie zapomniałeś.
Trzy,
czy kiedykolwiek mnie kochałeś?
Dwa, nie ma już wody,
ledwo oddycham.
Wstanie z łóżka
porównuję do biegu.
Jeden...