Jesień życia, czy po prostu starość?... (sentymentalna rozmowa z sąsiadką)
Nie pamiętam wczorajszej kolacji,
a pamiętam swe lata młodzieńcze;
dni wiosenne, dni letnich wakacji -
przy ognisku i rzewnej piosence.
Takich wspomnień się sporo zebrało;
do nich wraca się teraz tak często...
wszak się wtedy raz pierwszy kochało,
i... uczyło poznawać płeć męską.
Pierwsze randki, nieśmiałe jak chmurki,
i całusy ukradkiem kradzione,
gdy parami zjeżdżaliśmy z górki...
Ach, te czasy młodości szalonej!
Teraz kapcie na nogach bolących,
okulary na nosie, gdy czytam,
i herbatka ziołowa, gorąca...
Niech mnie pani o wiek już nie pyta.
Gliwice 12.04.2023 r.
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Pozdrawiam serdecznie:) B.G.
Pozdrawiam serdecznie :)
Serdeczności:) B.G.
ale warto się cieszyć z tego co mamy, również,
jeśli możemy chodzić. bo niestety są osoby, które nie mogą,
to warto się nawet z tego cieszyć i codziennie chodzić na spacery,
zwłaszcza, gdy aura ku temu zachęca, ja np. lubię spacery,
również z moim synem, a z nim są minimum 8 - 10 kilometrowe, bo innych
nie uznaje, czasem dają mi one w kość, ale zawsze jestem w sumie za nie wdzięczna,
tym bardziej, że są one głównie po lesie.
A co do oczu, moje nie mają okularów, bo one będą musiały się zmienić,
nie opłaca mi się ich kupować na moment,
bowiem czeka mnie operacja, ale operacji nie mogę zrobić, bo
na razie muszę leczyć serce, ale mimo tego cieszę się wiosną,
jak słyszę w radiu muzykę, to sobie tańczę po mieszkaniu,
nawet, gdy niekoniecznie jest mi wesoło,
wbrew wszystkiemu zawsze staram się cieszyć chwilą, nie myśląc
na zapas,/mimo obaw/ co będzie za x tygodni, miesięcy,
bo to nie ma najmniejszego sensu, co nie znaczy, że nie należy
dbać o pewne historie i w miarę możliwości tym złym przeciwdziałać...
Tak poza tym w każdym wieku można i trzeba marzyć, msz,
mnie się marzy poprawa zdrowia i powrót do pracy, choć na pół etatu,
nie dlatego że muszę, lecz dlatego, że chcę,
ale będąc na wcześniejszej emeryturze też się w sumie nie nudzę,
nie znam tego pojęcia, wręcz przeciwnie stale brakuje mi czasu,
na portale też w sumie go za wiele nie mam.
Co do pojęcia wiek, to msz jeśli dopisuje zdrowie,
to ma się on zupełnie nijak do d.o, ja jeszcze przed
rokiem czułam się duchem na maks 40 lat, teraz na więcej,
ale nie zawsze, w sumie duchem nigdy nie czułam się na swój wiek,
choć lubię osoby starsze od siebie, lubię ich słuchać,
często to bardzo interesujące osoby, nie tylko mówiące np. o chorobach,
lecz o tym jak było dawniej, o różnych zwyczajach itp.
ale z ludźmi młodymi też dobrze się czuję,
choć i samotność chętnie sobie serwuję,
bo nie umiem się sama ze sobą nudzić i nie wyobrażam
sobie życia bez tego, by nie mieć własnej przestrzeni,
bo kocham wolność.
Sorry, że się rozgadałam, msz ważne by mieć w sobie
młodego ducha, znam kilku młodych staruszków,
którzy mnie zadziwiają, bo ja w ich wieku miałam masę
pozytywnego myślenia i wydawało mi się, że mogę świat
wywracać do góry nogami...
A dziś wiem, że już go nie wywrócę, ale
celów mam sporo i marzeń też, nawet, jeśli
wiem, że mogą być nierealne :)
Pozdrawiam serdecznie, Broniu :)
a peelce życzę jak najmniej problemów, a Autorce
Miłego nadchodzącego weekendu,
pozdrawiam serdecznie Broniu :)
i głęboką analizę tematu wiersza :) Pozdrawiam, Grażynko:) :) B.G.
Pozdrawiam serdecznie.
Serdeczności, Lidio:) B.G.
wiem brzmię jak ktoś nieco pomylony,
lecz czas mam teraz w barwach młodości
cieszyć się chwilą, obraz zamglony
przynosi więcej radości niż dziś.
Pan nie zrozumie zbyt różne światy
lecz ja powtarzam tę szczęśliwą myśl,
umysł delektuje się na raty.
Pozdrawiam cieplutko, Łezko :) B.G.
Świetny wiersz, bo prawdziwy o życiu, i ubrany w doskonałe rymy. Uściski !
Serdecznie pozdrawiam Broniu:)⭐
Raz w miesiącu spotykam się z taką małą grupą emerytów w mojej niemieckiej parafii. Wspólnie uczestniczymy w Eucharystii, a później idziemy do salki parafialnej i razem jemy śniadanie rozmawiając. Ostatnio dołączyła do nas pewną młoda 90 letnia dziewczyna. Opowiadała epizody ze swojego życia, jak to uciekła z DDRów do RFN w wiadomych czasach i tu zaczęła układać swoje nowe życie. Wszyscy słuchali z zaciekawieniem i uśmiechem na twarzy. To jest po prostu piękne: pamięć o życiu drugiego człowieka.
Pozdrawiam Cię serdecznie. Hej Ho! 😊🙋♂️
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności