Urodzinowe bicie zegara
Starość puka… puka do mnie;
czasu przecież nie zatrzymam…
Tak, co roku, nieuchronnie
mija mi kolejna zima…
Zegar bił mi o północy
siedemdziesiąt i sześć razy.
Wiem - to starość ku mnie kroczy,
chociaż młodość mi się marzy…
Lata młode, zimy młode
gdzieś w pamięci się kołaczą…
a czasami bez powodu
stare oczy jak bóbr płaczą…
***
Niecodziennie mi się zdarza
(o godzinie zero w nocy),
by wspomnienia mi jak z procy
wystrzeliły z kalendarza…
Gliwice 07.02.2023 r.