Świadomość...ale czego?
Gdybym ci sprzedał do prawdy bilet,
obiecał Raj, gdzie deszcz miodem płynie,
w tobie zatrzymał tę wspólną chwilę,
jeszcze ci wepchnął nową maksymę...
Uczył cie mówić w tej samej gwarze,
kazał ci iść po wciąż moich śladach,
namawiał wyzbyć się całkiem wrażeń,
logicznie więcej nic nie układać...
To czy zapłonął byś sobą w genach,
odporny na to co inni sieją?
Czy gdy pozbędziesz się już imienia,
to runiesz w przepaść samą nadzieją?
Witold Tylkowski