Optymizm
najdalej za dwa
za łeb złapie słońce
żeby dodać dnia
jaskółki go w dziobach
przyniosą do gniazd
będzie wszędzie
w powietrzu
i w wodzie i w nas
wiatr go zapachem
fiołkowym rozniesie
po łąkach śpiących
po sosnowym lesie
wyda kwiatom rozkaz
stanąć w tysiąc barw
zazieleni ziemię
soczystością traw
a resztki śniegu
uniesie do góry
wiosennym ciepłem
żeby zrobić chmury
wpadnie mi oznajmić
nie jesteś już sam
to wszystko dla ciebie
stań w oknie i patrz