Wszystko, co zwierzęce
czarnym, mroźnym, krystalicznym snem.
Sen przepełnia każdy zakątek
umysłu, każdy zakamarek serca,
zakręt duszy.
Próbuję otworzyć oczy, obudzić się -
koszmar odebrał resztkę
wolnej woli.
Czy rzeczywistość nauczy mnie
kochać połowicznie?
Czy przyszłość zaśnie, zanim skapnie
ostatni płomyk łzy?
Smutek jest wszędzie, tyle że
go nie doceniamy.
Okrutnie bolesne jest pragnienie
cudu, który uśmierzy
wieczność, zaspokoi niedopałki
przeszłości.
Pękło na pół serce, spopieliła się dusza.
Wszystko, co ludzkie, stało się
zwierzęce.