kaganiec 13.07.2025
na swój pysk niewyparzony
kaganiec milczenia
kolczatką wbijającą się w kark
wspomagany
twoje święte
moje śnięte
życie kwadratowe
zdradzone
ryby brzuchami pływają
na powierzchni nie oddychają
bo nie ma czym i po co
tlen uleciał nocą
nie powiedział
że nie wróci
bo nie ma do kogo i czego
taki przypadek dziwny
za bardzo prawdziwy
uśmiech wczoraj
dzisiaj siekiery
w plecy wbite
za bardzo prawdziwe
słowa mocne
ale
chcesz to bierz
świat w swoje ręce
wiem
nie potrafisz
i już nie chcesz
lepiej frajera mieć na smyczy
niech się martwi
przy obelgach niech milczy
drzwi zamknięte
noc się zaczyna
moja muzyka
umysł przenika
łycha się uśmiecha
mruga okiem
moja kochanka
zostanie do rana
Wiersz Miesiąca
Zaloguj się, aby móc zagłosować na Wiersz Miesiąca.