Sosna*
Drapacze chmur, wyrzeźbione przez naturę samą,
Pionowe wąwozy, kaniony , górne i chmurne,
Uśpieni Rycerze, strzegący ojczyzny bramy.
Na szczycie jednej z tych gór, niczym zwieńczenie blanki,
Rosła samotna sosna, niby wyborna panna,
Drzewo o urodzie nadzwyczajnej wybranki,
która świeci blaskiem niczym Gwiazda Zaranna.
Kiedyś na szczycie góry wydarzył się wypadek,
siedemnastoletnia turystka złamała nogę,
Powstała afera, zjawił się śmigłowiec,
i odtransportował do szpitala niebogę.
Lecz lądując jednocześnie uszkodził wirnikiem,
Piękne stare drzewo - ułamał całą gałąź,
Straciło więc na swojej niebanalnej urodzie,
Ozdobą Parku Narodowego być przestało
Poznań, 17.08. 2025