Lęk
ten starszy,
bardziej ułożony,
elokwentny,
zręczny mówca,
intrygant,
manipulator,
najlepiej przemyślany plan potrafi
w jednej sekundzie
obrócić w siebie samego,
przez siebie go przetłumaczyć,
w siebie go przelać.
Mistrz pozorów.
Swe wywody rozpoczyna od:
"Pomyśl logicznie...",
"Zastanów się...",
"No przecież tak na zdrowy rozsądek...",
lecz potem ponosi go
furor własnej retoryki,
doznaje olśnień apokaliptycznych,
objawień rodem z tragedii klasyków,
a jego pozorny obiektywizm,
ześlizguje się w nowy,
chorobliwy ład
propagandowych widziadeł.
Wtedy najtrudniej go przestać słuchać.