Joker II
Znanym tutaj przez każdego,
Moja wymowa, akcent sprawiają,
że wychodzę na niezrozumiałego.
Czasem myślę, że chociaż jestem wpisany
W strukturę stałą i się w niej znajduję,
To nie ma nikogo, kto umiałby dostrzec,
Co myślę, co mówię, co czuję.
Co za pech, co za potężny smutek! Jasna cholera!
Jestem tak piękny i tak niezrozumiały
Jak druga część Jokera.
Chcę śpiewać i tańczyć, chcę właśnie w ten sposób
Wykrzyczeć calutki smutek,
Jednak za każdym razem działania te
odnoszą odmienny skutek...
Czasem myślę, że jakaś Harley Queen
Dostrzeże we mnie to wszystko.
Wystarczy tylko, by przyszła bliżej,
może nawet niemal zbyt blisko,
A wszystko zacznie w końcu pasować
Jak klocki w klasycznym Tetrisie,
Lecz szybko dostrzegam żałość tych przemyśleń:
- Jokerze!
- Co?
- Wydawało ci się!