Zimna fala
ciemno, ciemno, coraz ciemniej,
mroczno, mroczno, coraz mroczniej
Ian Curtis lubi to!)
I ponownie sypnie
The Curem z nieba,
białą melancholią
z płyt Joy Division.
Tak jak zawsze
w listopadzie
wypłynęła zimna fala.
Mam znów ochotę na nowe
potencjalne, a nieznane
przyjemności.
Zdezintegrować się, rozsupłać
myśli, wykluczyć
nowe szlaki w świeżym śniegu.
Lecz ziemia jeszcze rozgrzana,
z premedytacją podtapia
pierwszą biel.
(Smutne?)
...sentymentalny idiota.