SZCZĘSTLIWEK OŚMIOLISTNY
Kupię sobie dużą donicę na kwiaty
Zasieję ziarno szczęścia
Niech mi się rozkrzewi
Będę je sprzedawał
Po tysiąc koron za sztukę
Wzbogacę się
Zarobię fortunę
Potem założę plantację
Krzewów szczęściolistnych
(I, broń Boże, nie mylić z koką!)
Będę sprzedawał
Po tysiąc szesnaście koron
Popyt pewnie zmaleje
Ale zdobędę grono wiernych klientów
Gotowych zapłacić cenę!
Zgubiłem gdzieś swoje Zasady
W miarę oddalania się od Brzegu
Moich celów życiowych
Cele - czas - pertubacje
Krzywetutki i wariacje
Ale teraz wracam na prostą.
Nigdy nie jest za późno, by zacząć od nowa
To moja zasada, reguła
Życiowa
Ślimak, ślimak, pokaż rogi
Dam ci sera...
...Z nogi.
Warszawa, 11 IV 2024
(W zakończeniu wiersza posłużyłem się cytatem z twórczości J. Kleyffa - mam nadzieję że Autor nie będzie miał mi tego za złe)