kalendarium
ten sam kalendarz w kieszeni noszę
w nim dni powszednie i krótkie święta
które niezmiennie pragnę pamiętać
i choć mnie nie znasz wiem że co rano
w lusterku witasz swą twarz zaspaną
a ja gdy wstaję to widzę ciebie
tam w głębi ramy gdzie jesteś . nie wiem
lecz czuję duszy twojej westchnienie
i to mnie wzrusza nadal niezmiennie
bo siła wersów we mnie wciąż rośnie
na przekór temu co stwarza pośpiech
więc choć mnie nie znasz to uwierz proszę
ten sam kalendarz w kieszeni noszę
.
rozpasałam się srebrzyście
jakbym była sekretarką
pana który nocą wylśnił
słowa których rojna gwarność
jest podmiotem który życie
słodzi smakiem mlecznej drogi
gdy realizm grozi byciem
panem nazbyt frazom srogim
nad tym rozpasaniem które
wciąż notuję w księdze nocy
kiedy księżyc swą fryzurą
mami moje śpiące oczy
a gwiazd roje są zazdrosne
o przypadłość tak niezwykłą
że wciąż w sercu noszę wiosnę
mimo że już jesień przyszła
rozpasałam się srebrzyście
i w zielone gram z nią cicho
poszukując nowych wylśnień
koloruję słowem przyszłość
http://bibsy.pl/8UHwb4Pc/uzywaj-daru-zycia-usmiechow-dzieci-kolorow-nieba-zapachu-kawy-cieplego-wiatru-i-dzwonienia-tramwajow-ciesz-sie-mrozna-zima-i-upalnym-latem-szczescie-to-czas-nie-zapomnij-o-tym
http://bibsy.pl/fzz81QaV/ludzie-rodza-sie-podobni