Wspomnienie w marynacie
od Smereka wiatr ciągnie chłodny
po Bieszczadach jesień się włóczy
liści już pragnie się pozbyć
na schodach siedzisz spakowana
ostatni papieros przed drogą
w spojrzeniu - klamka zapadła -
przez okno świerszcze zaglądną
ref. zamknęłaś w marynacie wspomnienie tej nocy
kilka rydzów dorzuciłaś bym wiedział skąd było
też spakuję się wyjdę wyjadę zasnę
słój popęka szarzyzną
Jaworzec piąty dzień - już wystarczy
piosenek żebrzących o słowo
czekania na - chciałbyś herbaty
parę kłamstw że będziesz tuż obok
płomień świecy się z bólu pochyla
wosk wywróżyć by chciał zapomnienie
na mapie której brzegów nie widać
lub kartce zapisanej niepotrzebnie
ref.
Jaworzec piąty dzień - czy noc nie wiem
zostałem licząc gwiazdy do spotkania
na strunach powoli kurz się lęgnie
ognisko już czas wodą zalać
ref.