Dzień w którym poszliśmy na pizzę
owrzodzona zjawa
ciało w kształcie człowieka
ledwo widoczny otwór gębowy
ożywiła się na nasz widok
bełkot i krzyk
obok wiedźma o kamiennej skórze
wielki garb
patrzyła nieruchomo
stary profesor
czytał wykaz leków
szukał najtańszych
w oddali pociąg
świst
rozrzedzony przez gołe jesienne gałęzie
mrok
wrzodziejące zapalenia jelita grubego
diagnostyka pod kątem
stwardniającego zapalenia dróg żółciowych
po wyjściu
gdy wsiadaliśmy do samochodu
mamrotanie z gabinetu