W złotej przestrzeni
gdy nasz świat posrebrzy się babim latem
nie zostawiajmy siebie o słońca zachodzie
o barwnym końcu naszego świata
przemierzmy ostatnie ścieżki półcienia
ze splecionymi dłońmi w ciszy przedwieczoru
gdzie wiatr szept niesie o minionych chwilach
i ciągle niewygasłe ciepło skrzy
poczekajmy razem aż ziemia znów zagra
dźwięczne nuty wspomnień co przy nas zostaną
gdy nasze serca znów staną się jednym
w złotej przestrzeni zmierzchu