Powiedzieć prawdę
Długo już to ukrywałem
Od środka mnie to zżerało
Może to zaboleć
Ale mówi się trudno...
Cały dzień myślałem
Analizowałem i podsumowałem
Że to już nie ma sensu
Nadzieja we mnie umarła
Tylko się męczyłem
A nie o to tu chodzi
Czyż nie?
Nie potrafię tego
Wciąż się boję
A kotłują się tak silne emocje
We mnie
Od tak dawna
Muszę to przemyśleć
Jeszcze trochę dłużej...
Oh, Boże daj mi znak
Czy podjąć to ryzyko
I powiedzieć prawdę?
To takie ciężkie
A zarazem potrzebne
Wiem że zrobię dobrze
A zarazem zrobię źle
No ale w końcu
Kto inny to zrobi
Jak nie ja?