Nadzy
spojrzenie elektryzuje
przestrzeń drga
zwykłe dotkniecie dłoni staje się niepisaną umową
Niewypowiedziane słowa krążą w powietrzu
jak po orbicie obietnicy
myśli odnajdują adresata i wracają z pełnią odpowiedzi
pożądanie cierpliwie czeka ustępując miejsca esencji
To nie tonacja głosu ,kształt ust ani barwa tęczówek
zapach z flakonu ani dobrze skrojony strój
chwilowa słodycz lukrowej warstwy
spektakl sztucznych ogni, korowód złudzeń
Tylko zwykły dzień pod ascezą ołowianego nieba
nadzy dla siebie pośród tłumu
to ty - to ja
to prawda
/C.S Lewis/