Jo i koniec spektaklu. Edward Hopper, Two Comedians, 1965.
najwyżej dwa i zejdziemy,
zgasną światła rampy,
opadnie kurtyna,
podobno mój mały talencik
nie był godny twej wielkości,
w tragikomedii życia
ja w monologu, ty zamknięty
w sobie, wyobcowany
krążyłeś pustymi ulicami
Nowego Jorku,
mnie posadziłeś samotną
przy stoliku w cybertapie
w otwartym oknie pokoju
hotelowego, uczyniłeś
atrakcyjną pracownicą
w nocnym biurze,
uosabiam wszystkie kobiety
w twych obrazach.
na scenie trzymamy się
za ręce, moja dłoń na twojej
na zawsze w trwaniu.
w komedii "folie à deux"*.
Automat 1927
Morning Sun 1952
Office at Night 1940
**szaleństwo we dwoje