X
Żart
miniatura
2023-02-06 09:28
Wisiał na niebie jak wielki balon,
w odcieniu jasnej moreli,
na wprost zachodzącego słońca,
szłam ku niemu, jak do kochanka,
by lepiej przyjrzeć się z bliska,
a on mnie zwodził, to chował się
za jakimś kominem, by w mgnieniu
bujać całością.
Zdążałam śmiało, a on mnie przyciągał,
aż krok mój zniknął w ciemności,
wtem wzniósł się wysoko i
drwiąco, zabłysnął zimnym srebrem.
w odcieniu jasnej moreli,
na wprost zachodzącego słońca,
szłam ku niemu, jak do kochanka,
by lepiej przyjrzeć się z bliska,
a on mnie zwodził, to chował się
za jakimś kominem, by w mgnieniu
bujać całością.
Zdążałam śmiało, a on mnie przyciągał,
aż krok mój zniknął w ciemności,
wtem wzniósł się wysoko i
drwiąco, zabłysnął zimnym srebrem.
![[ GALBA ]<sup>(*)</sup>](/imagethumb,UjFENnU2KTNmOFY0QDQ4OUc4LjU.jpg,icons,150x150)
