Ministra
oswobodzono obóz co miał Auschwitz na imię.
Resztka więźniów zbolałych łykając łzę radości,
na przekór złym oprawcom doczekała wolności.
Czas przemija, a pamięć jest ponurym sabatem,
nie do wszystkich dziś trafia kto był więźniem, kto katem.
Kto pod brama stał straceń, kto celował pistolem.
Kto był gazem duszony, a kto „białym aniołem”.
Kto nazistą dziś trudno jest niektórym ustalić,
a kogo sprawiedliwym wśród narodów nazwali.
Dziś historii niewielu dzieci uczyć zamierza,
jak miłości do kraju i słów wzniosłych pacierza.
Dziś naziolem, ten który w święto wywiesza flagę
i na marsz w gronie wielu ma wyruszyć odwagę.
A lewacka ministra swoją wiedzą się chwali,
że to polscy naziole Oświęcim zbudowali.
Świat to słucha z zapartym tchem i uszom nie wierzy,
jakie pani ministra daje nauki młodzieży.
A świat śmieje się, oraz palcem stuka się w głowę,
nie wie że ona wierna jest doktrynie tęczowej.
Premier zaś się uśmiecha, gdyż to rząd uśmiechnięty
i jest jak to historyk sprawą bardzo przejęty.
Jednak mówi -"rząd stały, to największa jest siła.
Nie ma żadnej dymisji, w końcu was przeprosiła."
Szczęśliwej Polski już czas!!!!!!