STRONY KALENDARZA
jakby miały oddech
a one tylko wiszą
na cienkich nitkach kalendarza
pokazują doby w tył i wprzód
z porą snu chodzimy w nocach
z terminem spędzamy dni
żeby spotkać siebie sprzed lat
i nigdy nie wrócić tą samą stroną
po której stoimy teraz
każdy zegar jest lustrem
w którym starzeje się obraz
nie rąk, lecz chwili
która udaje, że stoi w miejscu
żeby nas nie przestraszyć
a czas i tak odchodzi
zanim zdążymy go nazwać
zostawiając w dłoniach
urnę z pyłem
kartek, których nie odwróciliśmy