NA ROZDROŻU
Szukający wskazówek, człowiek zagubiony.
Stoi tu już czas jakiś, w dal się gdzieś wpatruje,
Na życiowym rozdrożu, co on teraz czuje?
Tu pordzewiały Chrystus tego miejsca strzeże,
Strudzonego wędrowca pod swe skrzydła bierze,
Czy to jest dzień powszedni, czy to jest niedziela,
Tu pordzewiały Chrystus dobrych rad udziela.
Przycupnij na kamieniu i posil się chlebem,
Drogi przecież tu szukasz, co łączy się z Niebem.
Nie znajdziesz jej na mapie, w zamyśle istnieje,
Gdzie rodzą się twe myśli, gdzie się świat twój dzieje.
W sercach ludzi ją znajdziesz, w dziecięcym uśmiechu,
W głosach ptaków porannych, w natury oddechu,
W górskich potokach bystrych, w złotym, rzecznym piasku,
Każdej nocy zwyczajnej, przy księżyca blasku.
Nie popadaj w bezczynność, ten zbiera, kto sieje,
Tym najbardziej wytrwałym, złotem wiatr powieje.
I za słońcem podążaj, nigdy nie stój w cieniu,
Wszystkie rzeczy co robisz, w swoim rób imieniu.
Już gotów w dalszą drogę, choć ciut zamyślony,
Do serca wziął nadzieję, umysł wyzwolony.
11-02-2021