TYTUŁEM ŻYCIA IDĄC
bieżnia kończy się pytaniem:
czy to już wszystko?
magister rozkłada mapę
szuka kierunku
lecz każdy szlak wiedzie w nieznane
inżynier buduje most
rzeka zmienia bieg
a most zawisa nad nicością
doktor zgłębia szczegóły
katalogiem wypełnia myśli
lecz duszy nie opisze anatomia
profesor rysuje wzory z gwiazd
które gasną, nim zdąży je nazwać
a niebo wciąż zmienia pytania
instruktor uczy, jak ruszyć
ale zapomina
że nie każdy ma hamulce
a ja? jestem trenerem –
uczę, jak zrobić pierwszy krok
bo droga sama w sobie jest celem