Wiele hałasu o nic!*
się wydało, podobno bratki
zawarły sojusz ze stokrotkami
kontra tulipanom, poszło jak
zwykle o słońce, że je zasłaniają.
W odwecie tulipany spiskowały
z narcyzami, ale żadne z nimi ugody,
niby się zgodziły a po chwili
zastygnęły we własnym podziwie.
Wabiły konwalie cieniem, oddzwoniły
z zezwoleniem, ale wszystko prysło,
nie zagrało, u represjowanych
żółte chciały negocjować, czerwone
parły do boju!
Aż nastąpiła przemiana opadły płatki,
ostały się same słupki, sojusznicy odtrąbili
zwycięstwo, uciecha nie trwała długo,
właśnie piwonia zakwitała amarantem.