Abecedariusz imienny
ananasowy ajerkoniak, apetyczne awokado.
Bartek - bajerant bałamucił boską Beatę.
Czesiek czule całował cycuszki Celiny.
Darek - dekarz, docieplając dom, dobrym
działaniem dogodził dobrotliwej Danusi.
Edek - etyk, edukował ekscentryczną
Ewelinę, elokwencją elektryzował,
efektownie epatując erudycją.
Florian - fircyk, filmował filigranową Franię,
fałszował faktury, finansował fotki.
Grzesiek - gawędziarz głaskał gołą
Gabrysię; gniewna, gnuśna, grymasiła.
Henryk hasając, hołubcem haczył Hankę,
honorowo hiacyntami hołubił.
Irek ignorował Idę, Iwona idealizowała
indywidualistę.
Janek, Jadzia: jubileuszowy jantar, jedli
jesiotra, jarzyny, jabłecznik.
Krzysiek - kawaler kusząc Kasię kolią,
kartami kombinował. Kopnęła kochasia.
Leon - ladaco, lubił Litwinki, lubieżne lolitki
lizanymi lodami lepiły leginsy.
Łukasz łaskotał ładną łowiczankę, łapczywie
łapał łydki. Łopatą łupnęła łotra.
Marek miłował Marię malkontentkę; miłość
malała, magia minęła. Mógł mamić majętną
Madzię. Miała minę marzycielki.
Nikodem - niewdzięcznik nazwał
narzeczoną nieudacznicą. Natychmiast
napluła na niego.
Olgierd opity okowitą obcałowując Olę,
ohydnie obślinił. Odpychając, obiła oblicze.
Paweł poproszony przez Paulinę, pobiegł
po piwo. Powracając, pomylił piętra, polubił
przyjaciółkę poprzedniczki, potajemnie
pieścił ponętne piersi Patrycji.
Rysiek rozmarzył 'rycinami’ Romkę, rozpili
rum. Romantyczna randka rozkwitła.
Sławek systematycznie straszył Stasię
samotnością, spity, sam się staczając,
sromotnie skończył.
Tomek traktował taniec towarzysko.
Tańcząc twista, tracił tempo, tylko
temperamentna Tereska taktownie trzęsła
tyłeczkiem.
Ursyn uparcie uwodził Ulę, upraszał - użyj.
Uniosła, ugniatając, uczyniła ulgę. Uff.
Waldek wabiąc Walerię, wnętrze wieżyczki
wyścielił wiatrówką. Wypili wino,
wieczorem wracali wniebowzięci.
Zbyszek złomiarz zachęcał Zosię, zamierzał
zainteresować zbiórką. Zadrwiła, zabawnie
zadkiem zakręciła, zniknęła.