twarz jeszcze ludzka
które wołają na jawie i we śnie
wystarczą kwiaty w małym wazonie
a wiersze niech piszą poeci
została pustka rozdartych chwil
dawno stąd już odeszli
ludzie, którzy piekli
bochny niepodległych dni
salą balową stała się Ziemia
sukienka utkana z pajęczej tęczy
zsuwa się tam gdzie okulary
błyszczą w niechcianej kaplicy
jest taki baśni ukryty świat
rycerze, księżniczki
paproci kwiat
i potłuczone
talerze
na smutne groby
opadają liście
pozrywanych
z kalendarza
niechcianych
dat
dobro ze złem
lepi do siebie
wczorajszy dzień
i wtedy
lepiej
dostrzec jest
z bliska
twarz
tę jedyną
i ludzką