Virgo
na nocne niebo
łączę linią
pojedyncze kropki
lśniących gwiazd
taki oto
przedstawia się obraz
drobna niewiasta
o złocistych włosach
dzierżąca w dłoni
kłos zboża
zaprzyjaźnia się ze słońcem
z końcem letniej miłości
aż do nadejścia jesiennych drzew
słyszałem o niej
- jest bardzo wrażliwa
gdy zakocha się nad życie
czasem krytykuje i poucza
- ale cóż, ma to już we krwi
gdy bardzo cierpi
nie mówi o tym głośno
- milczenie jest złotem -
(tak powiadają mądrzy ludzie)
pracowita, uczciwa
nieufna, ostrożna
piastunka domowego ogniska
zachłannie pragnie
doskonałości
momentami kapryśna
z duszą artysty
i melancholią w głosie
znudzona
przymyka ciężkie powieki
i dumnie unosi brew
„chcę zostać sama” – mówi wtedy
pogrążona w swej samotni
płynie z nurtem tego świata
zmęczona
odwieczną walką
błądzi w chmurach
ale sercem jest
przy ziemi
patrzę na nią
z tęsknotą wielką
- dzielą nas przestrzenie
ale wiem, że
gdy spojrzę w lustro
zobaczę ją w sobie
w końcu
zawsze była
i będzie ze mną