Tęsknota
świętych i męczenników,
których lubiłeś cytować,
zwłaszcza przy zimnej wódeczce,
pod błyskotliwą rozmowę.
Twoja miłość do ich nauki
była uczciwa, to znaczy rozumiałeś,
że nie jest dla ciebie,
tylko dla tych, co potrafią
żyć życiem pojedynczym.
Wiedziałeś doskonale,
że prawdziwy poeta
musi chociaż część duszy
zaprzedać diabłu.
Inaczej nie mógłby przecież
tak dokładnie opisać
przypisanych ludziom
krain ciemności,
a tęsknota za jasnymi bytami
najlepiej smakuje
w ciemnej dolinie.
Trochę mnie śmieszyła
twoja nadzieja,
że samo opisanie tej tęsknoty
może cię zbawić.