Milczenie Góry Tęczowej - epilog
Zamilkł głos pasterza.
Odszedł duch dziecka
wraz z cieniem ptaka,
co nad doliną
kręgi zataczał
i znikł w bezruchu,
jak dzień poza czasem.
Zostało światło i ja,
wciąż ta sama
zdeformowana,
wyniosła skała.
Bez odpowiedzi,
w sobie zamyślona,
zrodzona z nocy
i w nocy dojrzała.
Milczę, bo wszystko
już wypowiedziane
przez wiatr i szelest
liścia koki,
który spadł zwiewnie
z lekkością duszy,
nim kondor
schował się w obłoki.
A ty, co czytasz -
czy słyszysz głos własny?
W ciszy dojrzewa miłość
bez imienia.
Nie trzeba pojąć wszystkiego,
by wierzyć,
by móc świat widzieć
oczami dziecka.
powstałych w wyniku naturalnych procesów geologicznych.
To są osady mineralne między innymi żelaza, miedzi i siarki.