cztery strony świata
poszłabym na koniec świata
ale mam zbyt krótkie nogi
na nich spodnie całe w łatach
a w kieszeniach sny ubogie
tak więc z takim ekwipażem
nie wybiorę się daleko
lecz choć nie dosięgnę marzeń
nie zamienię życia w piekło
bo choć ono nie jest niebem
nogi ciągle są za krótkie
ja wciąż poszukuję siebie
nic to że kieszenie puste
to gdzieś zawsze pod podszewką
sny znajduję . choć ubogie
pozwalają przeżyć piekło
i stawiają mnie na nogi
na tym moim końcu świata
tak ogromnym choć niewielkim
dumnie chociaż spodnie w łatach
to na głowie pył anielski
myśli modrych i szalonych
zatopionych w horyzoncie
tam gdzie świata cztery strony
obiecują cuda boskie