X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

HODOWLA NOCY

Wiersz Miesiąca 0
wolny
2025-12-19 06:35
Ten wiersz jest efektem poetyckiej wymiany „Nicotykanie” – „sturecki” – „66166”
Zasady są niepodważalne: tytuł ten sam, publikacja tego samego dnia, a treść ma być tak absurdalna, że nie przeszłaby żadnej kontroli rzeczywistości.

noc wzięła mnie na ręce
jak coś, co jeszcze oddycha
i długo zastanawiała się
czy warto mnie usypiać
[zrobiła to, bo byłem jeszcze użyteczny]

w nieświadomości rosły zegary
karmione ciepłem pościeli
każdy tykał inaczej
jakby ćwiczył własną wersję przebudzenia
[przyszło, gdy śniłem inne życie]

zakochałem się w cieniu
bo znał moje imię
i nie pytał, skąd je ma
– po prostu je nosił
[prowadził mnie po cudzych wersjach siebie]

absurd stał w kącie
w fartuchu rzeźnika, liczył gwiazdy
które wypadły mi z ust
podczas defilady odpoczynku
[szedłem dalej, choć marsz był po mnie]

strach był czuły
dotykał tylko tam, gdzie już bolało
mówił: nie bój się mnie
ja też tu dorastam
[wiedziałem, że umrę, ale nie od razu]

czasem noc siadała obok
i uczyła mnie oddychać wolniej
żebym nie uciekł za wcześnie
z miejsca, które brałem za ulgę
[zostałem, bo ulga udawała dom]

rano znalazłem w kieszeni
jej włos albo pęknięcie –
trudno odróżnić
gdy ciemność wciąż jest w środku
[tłumaczyłem świat, aż pękł mi głos]

groza nie rodzi się w mroku
lecz w chwili
gdy zaczynasz się do niego przyzwyczajać
i nie chcesz zapalić światła
[kiedyś paliłem się sam – dziś tlę innych]
autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
11 razy
Treść

6
9
5
2
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
1
5
10
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


klaks
klaks
pół godziny temu
Noc sama w sobie nie jest zła, złem są nasze lęki którym uwierzymy w przedstawioną wersję naszej osoby. Wtedy świat staje się absurdem. Świetnie poprowadzony tekst z mądrą puentą, która przypomina że wiele zmian zależy głównie od naszej woli przerwania złych nawyków i złego spostrzegania świata.
Pozdrawiam serdecznie 6/5


sturecki
kwadrans temu
Dzięki – dokładnie o to chodzi – noc jest tylko tłem – resztę dopowiadają nasze lęki – jak im uwierzymy, świat się krzywi – a zmiana zaczyna się w chwili, gdy mówimy „dość” starym przyzwyczajeniom – i patrzymy trochę uczciwiej – na siebie i na to, co wokół.

Waldi1
Waldi1
dwie godziny temu
dziś pozwolę sobie za Larisa ....bo muszę spada ... a już wiele prac w ddobrym czynie wykonałem ...Pozdrawiam serdecznie ...


sturecki
dwie godziny temu
Rozumiem. Noc potrafi być bez czasu – raz ciąży, raz niesie – strach idzie obok, ale czasem trzyma za rękę – robota w dobrym czynie zostaje, reszta może poczekać – odpocznij spokojnie – noc niech dziś przypilnuje, nie osaczy – dobrej ciszy.
Pozdrawiam.

legenda
legenda
ponad pięć godzin temu
płomień daje siłę i życie pozdrawiam 6/5:)


sturecki
ponad pięć godzin temu
Tak – płomień grzeje i prowadzi – byle go pilnować, żeby nie spalił wszystkiego po drodze.
Pozdrawiam.

Larisa
Larisa
ponad pięć godzin temu
Noc jako bezczas... samotność skulonej duszy, przejście po ciemnej stronie... na linie strachu, ale noc także jako opiekunka, wrażliwa materia ciekawa swojej ofiary. Obcowanie ze swoją nieodgadnioną naturą, która ujawnia się po zmroku... wychodzi z Peela jak pająk plecie swoją sieć.
Świetny wiersz!
6/5.
Serdecznie Cię pozdrawiam, Staszku:)


sturecki
ponad pięć godzin temu
Dziękuję. Noc nie ma zegarka – raz straszy, raz niesie – samotność idzie po linie, ale ktoś ją trzyma – mrok zagląda z ciekawości, nie z okrucieństwa – a to, co wypełza po zmroku, i tak było w środku – tylko wtedy widać to wyraźniej.

LydiaDel
LydiaDel
ponad pięć godzin temu
Już pierwszy wers daje do myślenia – "noc wzięła mnie na ręce" – jak niemowlę?
Reszta, to dojrzewanie w ciemności, oswajanie się ze strachem i bólem.
Twoje komentarze w nawiasach są genialne.
"absurd stał w kącie
w fartuchu rzeźnika, liczył gwiazdy" –to obraz okaleczonego języka, jakby Kafka spotkał Różewicza. 6/5 Serdecznie pozdrawiam.



sturecki
ponad pięć godzin temu
Tak – jak niemowlę, bezradnie. Noc niesie, nie pyta – reszta to dorastanie po omacku, uczenie się strachu na własnej skórze. Nawias mówi to, czego wers nie chce powiedzieć – absurd liczy gwiazdy, bo język ma już po przejściach.
A jeśli gdzieś spotkali się Kafka z Różewiczem, to tylko na chwilę, w tej samej ciemnej klatce schodowej.
Myślisz, że warto mnie porównywać aż z Kafką i Różewiczem?

66166
66166
ponad pięć godzin temu
Klimat jak połączenie depresyjnego realizmu z senną metafizyką, a te nawiasy robią robotę jak małe ciosy prawdy po każdej wizji. Najmocniej wbija się w głowę końcówka z „groza nie rodzi się w mroku…” i puenta „kiedyś paliłem się sam – dziś tlę innych” – to już jest poziom, który zostaje w głowie…
Pozdrawiam 👋⭐️


sturecki
ponad pięć godzin temu
Moje porównanie naszych wierszy w skrócie, które pokazuje trzy różne strategie pracy z nocą i absurdem.

„Nicotykanie” – noc jako intymna, biologiczna hodowla absurdu, w którym sens i lęk rosną pod skórą;
„66166” – noc jako groteskowa machina absurdu, napędzająca apokalipsę i nadmiar obrazów;
„sturecki” – noc, w której absurd staje się domowym towarzyszem, przestaje dziwić i zaczyna wychowywać.

sturecki
ponad pięć godzin temu
Tak miało być – nie sen do poduszki, tylko noc, co zostaje pod skórą. Nawias boli, bo mówi wprost, a końcówka jest uczciwa – kiedyś człowiek płonął sam, dziś uważa, żeby nie podpalać innych – i to zostaje, choć nie wszyscy do tego się stosują.
Pozdrawiam.

Krystek
Krystek
ponad pięć godzin temu
W snach, w marzeniach sennych
mogą dziać się różne dziwy.
Wspaniale w wierszu budowałeś
napięcie
Ślę moc serdeczności:)


sturecki
ponad pięć godzin temu
Dziękuję. Sny robią swoje, ja tylko trzymałem tempo. Napięcie rosło samo, jak w nocy, gdy nie wiadomo, co za chwilę wyjdzie z cienia – i to wystarczy.

niezgodna54
niezgodna54
ponad pięć godzin temu
surrealizm w najlepszej postaci...


sturecki
ponad pięć godzin temu
Dziękuję. Jeśli surrealizm, to z życia, nie z muzeum – noc sama miesza obrazy – ja tylko zapisuję, póki jeszcze widać.
Pozdrawiam.

Migrena.2<sup>(*)</sup>
Migrena.2(*)
ponad pięć godzin temu
świetne studium ontologicznego osaczenia.

podmiot przestaje być autorem własnego istnienia, stajac się jedynie surowcem hodowanym przez mrok i czas.

Ty demaskuje tę pułapkę egzystencjalnego oswojenia z trwogą.

bardzo dobry wiersz !!!


sturecki
ponad pięć godzin temu
Tak to widzę – człowiek czasem przestaje pisać siebie, a tylko jest niesiony, mrok i czas robią z niego materiał, nie bohatera ... strach się oswaja, bo łatwiej go znieść niż z nim walczyć. Ale to pułapka – dobrze, że to widać – i że wiersz to udźwignął.
Pozdrawiam.

Marek Żak
Marek Żak
ponad pięć godzin temu
Dla mnie to blisko obrazy Goya - "Gdy rozum śpi. rodzą się demony", czyli niekontrolowany mózg produkuje takie właśnie różności.
Pozdrawiam


sturecki
ponad pięć godzin temu
Może i tak ... gdy rozum przysypia, głowa robi swoje: wypuszcza strach, dziwności i cienie – nie po to, by straszyć, tylko żeby ostrzec.
Sen bywa ulgą, ale czujność ratuje skórę – i tyle.
Pozdrawiam.

JoViSkA
JoViSkA
dziesięc godzin temu
Moja noc nie przynosi snów, przenosi mnie w świat zapomnienia, żebym nie pamiętała, że się bałam jak spadałam w dół...
Pozdrawiam serdecznie Stasiu i życzę miłego piątunia :)


sturecki
ponad pięć godzin temu
Rozumiem. Taka noc nie opowiada bajek, tylko niesie dalej, żeby nie bolało – zapomnienie bywa ratunkiem, nie tchórzem. Czasem trzeba spaść i nic nie pamiętać, żeby rano wstać całym.
Wzajemnie.

andrew
andrew
dziesięc godzin temu
Noc nie zawsze czaruje.
Pokazuje jak cenne jest światło,dzień.
Nie zawsze docenione

Pozdrawiam serdecznie
Miłego dnia


sturecki
dziesięc godzin temu
Dokładnie. Noc nie jest od czarów – ona tylko sprawdza, ile warte jest światło. Dzień bywa niedoceniony, dopóki go nie zabraknie – i to jest cała lekcja.
Pozdrawiam.

jolka
jolka
dziesięc godzin temu
Treść nie spełnia warunków-nie jest absurdalna,dosłowność wszak nam nie przystoi w każdym wierszu.,personifikacja bardzo mi odpowiada,same silne osobowości Tej nocy nic się nie skończyło.Ona i strach są zawsze pod ręką,przychodzą bez zaproszenia.Trochę tu scen z Dalego i to lubię...


sturecki
trzy godziny temu
Teraz mogę się odnieść do zakwestionowanego absurdu.
Jasne, że wiersz oddycha absurdem, choćby wtedy, gdy noc bierze mnie na ręce, liczy gwiazdy w fartuchu rzeźnika czy uczy wychowywać strach zamiast go wypędzać.
Nie uważasz?

sturecki
dziesięc godzin temu
Rozumiem i o absurdzie jeszcze się wypowiem. Noc przyszła po swoje i została, strach też, bo on nie pyta o zaproszenie – dosłowność czasem jest uczciwsza niż wygibasy – a jeśli mignął Dali, to dobrze, bo ta noc i tak była trochę krzywa.
Dziękuję.

Jan Kępiński
Jan Kępiński
dziesięc godzin temu
Aż boję się komentować. Zegar bije powoli. Ta noc się kończy. Zostaje Twoja wrażliwość jak samotna latarnia uliczna tworząca krąg drgający - zrozumienia innego człowieka.


sturecki
dziesięc godzin temu
Nie bój się – noc już puszcza – zegar zrobił swoje, a jeśli została latarnia, to po to, żeby było widać choć kawałek drogi – nie dla mnie – dla tego, kto akurat idzie obok.
Pozdrawiam.

Nicotykanie<sup>(*)</sup>
Nicotykanie(*)
dziesięc godzin temu
Twoja "Hodowla nocy" nie jest miejscem oswojenia, tylko zapisem bycia niesionym. Noc nie dojrzewa tu razem z mówiącym — ona decyduje, sprawdza użyteczność, reguluje tempo oddychania. Absurd nie służy zabawie, lecz odsłania mechanizmy przetrwania: to, jak łatwo pomylić ulgę z domem, a przyzwyczajenie z bezpieczeństwem.

Nawiasy są jak myśli po przebudzeniu — chłodniejsze, późniejsze, już z dystansu. Nie prostują snu, raczej pokazują, co z niego zostaje w dzień: resztki, które nosi się w kieszeni, jak dowód, że noc wydarzyła się naprawdę.

Ciemność nie zawsze przychodzi nagle. Czasem rośnie powoli, razem z nami. I dopiero wtedy staje się groźna — kiedy uczymy się w niej żyć.

Ciekawe co napisze 66166, dawał znać kiedy wrzuca?


sturecki
dziesięc godzin temu
Przyjął godziny 6-8.

sturecki
dziesięc godzin temu
Dziękuję. Trafnie to czytasz – noc tu nie głaszcze, tylko niesie – nie pyta, czy wygodnie, sprawdza, co zostaje z człowieka bez światła, a to, co w nawiasach, to resztki po przejściu – nie dom, tylko dowód, że się przeżyło.

Odyseusz62
Odyseusz62
dwanaście godzin temu
Dużo tego jak na jedną noc
Choć fakt że ta teraz najdłuższa
Ale już za chwilę nowy rok
I ciemność powoli odpuszcza.
Pozdrawiam z gwiazdkami.


sturecki
dziesięc godzin temu
Prawda – dużo słów, ale noc to wytrzyma. Najdłuższa już za nami – rok się zmienia, ciemność puszcza krok po kroku, a my robimy swoje i idziemy dalej z wierszami.
Udanego dnia.


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej



X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności