Uwierzyłem
z portalu wierszowego
że wykręcił numerek
i miał czas
na zdobycie szczytu
mając tyle lat
też mogę tego dokonać
odwagi mam dość
wybrałem się w góry
zołza poszła ze mną
wzięliśmy plecak oraz linę
no i wiecie ażurowe gumy
spojrzałem na szczyt
pnę się jak kozica
serce nie młode
zadyszki dostało
w głowie wiruje
runąłem w dół
skręciłem tylko nogę
krzyknąłem
chyba szczyt
pomyliłem
dzwonię do kolegi
a on ty pacanie
chodziło w łóżku
szczytowanie
a nie na góry
wspinanie