Mieszkałem w Karkonoszach
w kotlinie Karkonoszy
mieszkałem
jak głosi legenda
w górach panoszył się
demon Liczyrzepą zwany
na własne oczy nigdy
go nie widziałem
na Górny Śląsk
licho mnie pociągnęło
tu poznałem dziewczynę
jej ślubowałam
Ślązacy
mówili do mnie gorol u
zabawne to było
pracowałem w hucie
z Florianem świętym
w kapliczce się spotykałem
jednak
za duchem górników
pognałem
dziewiętnaście lat
Skarbnika pod ziemią
szukałem
lecz z Hanysami
nigdy go nie spotkałem
fedrując czarne złoto
św Barbara
nad nami czuwała
szczęść Boże
tymi słowami
każdego dnia witała
dziś jestem szczęśliwym
górniczym emerytem
w dniu naszego święta
szczęść Boże braci
Górniczej