Randka w ciemno(ść)
Droga Pani mi wybaczy zbytnią szczerość,
lecz innego wyjścia nie mam. Absolutnie.
Choć w zapędach jam porywczy jak Romeo,
to odmówić muszę dzisiaj czułych chrupnięć.
Danse macabre?- znam oczywiście, lecz nie tańczę.
Na myśl samą drżą kolana, aż po szyję.
Chcę parkietom wyjść naprzeciw - salsą - latem;
stąd pozwoli Droga Pani, że poćwiczę.
Jeszcze muszę coś na ucho wyznać Damie
- kibić Pani wcale nie jest w moim guście.
Kości sterczą, szczęka zgrzyta, lico blade,
z uprzejmości nie zapytam - a co z biustem?
Tak więc sama Pani widzi jak na dłoni,
że z nas para strasznie marna będzie, raczej.
Żegnam Panią, już najwyższy czas wychodzić.
Mam nadzieję więcej Pani nie uraczyć.