Diagnoza
łza się w oku zakręciła,
cierpienie bliskich skradło myśli,
śmierć za życia zagościła.
Ach, pamiętam tamte chwile,
pełnia w oczach, śmiech beztroski.
Gdzie zniknęła tamta radość,
gdzie znikł zapach tamtej wiosny.
Miłość w oczach dawno zgasła,
zastąpił ją lęk, niepokój.
Jest to bowiem śmierć za życia,
gdy się widzi w śmierci spokój.
Jakże cierpi moje serce,
się rozpada na kawałki.
Na co wszystkie są sukcesy,
toć to tylko życia skrawki.
Nie zostało mi nic więcej,
aniżeli łapać chwile,
nie zostało mi nic więcej,
póki na tym świecie żyję.
Dziś przyjmuję trochę ciepła,
co go dużo nie dostałam,
obdaruję się nim sama,
bym dla świata miłość miała.