Maska
Czy stanę się dziś zbójem, czy uroczą damą?
Czy powiem tak lub zaprzeczę głośno,
a może skłamię i szepnę półgłośno?
Miłość i zazdrość pragnienia tak różne
połączę ze sobą i będą tak próżne.
W świecie, gdzie każdy wolny się czuje
ja też - myślę - na to zasługuje!
Pozbieram do kupy cechy mi najbliższe,
a z wad, bo ich więcej, powoli się oczyszczę.
Z maską na twarzy będę nieco lepsza
od ludzi, bo ich gromada najtępsza.
Przywyknę grając te osobowości.
A może się zmienię pod wpływem miłości?
Lecz może zostanę nikim, lecz nie sobą
w świecie bez wyjścia, czarując mową..