Nie chcę was straszyć moi drodzy
Lecz gdy puścimy tym zbójom wodzy
Tej bandzie chciwych kapitalistów
Co tępią wrogich im sygnalistów

Kapitał odpala opcję atomową
Połączony krwawą salonów zmową
Bez żadnej chcą odpowiedzialności
Zmielić za życia nasze kości

Kupują sumienia, dla zysku żądzy
I nie powstrzyma ich Elon klnący
Puste wydmuchy moralne bez wizji
Pełne frazesów i hipokryzji

W krawatach chciwe Wall Street kanalie
Już świętują profitów bachanalie
Tamę rozwagi niszczy kult pieniądza
Porwie nas wkrótce rzeka krwi rwąca

Ale najgorsze, że brak wyobraźni
Odda w niewolę nas sztucznej jaźni
Ucierpią na tym rzesz miliony
Prosty człowiek szans pozbawiony

Będzie armatnim mięsem dla elit
Ku uciesze bezgłębnych ich jelit
Bogaci znajdą pociechę ustroni
Namaszczeni przez AI na skroni

Trzeba powstrzymać to szaleństwo
Bo nas zaleje okrucieństwo
Jakiego jeszcze nie widział świat
I nie przewidział robot GPT Chat