W czepku urodzony
czyż nie jestem
w czepku urodzony
rankiem miałem jechać
do miasta
po zakupy dla żony
już serduszko moje
dyspozycje wydało
wstaniesz o siódmej
myślę sobie
snu będzie mi brakowało
przecież ja śpię
po dwanaście godzin
no cóż
później to nadrobię
wieczorem
wszystko się zmieniło
przyjechała
córeczka mojej żony
i starego wybawiła
ty możesz
spokojnie spać
a ja
z mamuśką wyskoczę
jak powiedziała
tak zrobiły
ja smacznie spałem
aż wróciły