Zaczyna brakować miłości bliźniego. Może to co dzieje się, dzieje się dlatego, byśmy zrozumieli, co zmienić musimy, by równowaga wróciła. Pozdrawiam

Nawiązanie do Starego Testamentu – gdzie Bóg naznaczył znamieniem czoło bratobójcy, po to aby nikt go nie zabił, aby cierpiał i był widoczny.
Czy dzisiaj naznaczenie mordercy i nie zamykanie go w więzieniu miałoby sens?
Zabijanie nie tylko czynem się znaczy. Zabijać słowem, zabijać myślą. Milczeniem i rozkazem. Dzisiaj zabijanie jest zdalnie sterowane przez mafijne koncerny, przez oligarchów trzymających władzę. Zabijanie głodem i ekonomicznymi procedurami.

Jakikolwiek był to znak – Kain, otoczony Bożą ochroną, nie zginął: Człowiek, który nie mógł znieść niezgłębionej łaski Bożej, korzystał z jej dobroci.
Bóg wykorzystuje podobną symbolikę, gdy daje obietnicę wierzących w Niego.
Wszyscy zostaniemy osądzeni według naszych uczynków: - niezasłużona łaska Boża dla grzeszników i Boża ochrona dla wierzących w Jego imię będzie rozgrzeszeniem.

Pogody ducha

Ludzie się mordują od zawsze – to taka „ludzka” tradycja, więc raczej tak. Przykre, ale cóż. Serdecznie pozdrawiam.

Nie wiem.
Trudne pytanie- bardzo dobre na rozmyślanie.

Dla ludzi wrażliwych to pytanie brzmi tragicznie. Z punktu widzenia nauki wygląda to tak: ludzkość jako gatunek ma bardzo rozwinięte płaty czołowe mózgu, które odpowiadają za agresję i póki ewolucja nie zmieni anatomii tego organu, odpowiedź będzie twierdząca.
Gwiazdy się należą.
Pozdrawiam.

Pytanie, które powinno pozostać bez odpowiedzi. Więc pozostawię gwiazdy. Pozdrawiam

Kain zabił Abla ... a Bóg powiedział do niego bądź przeklęty na tej ziemi itd ... i cały czas na ziemi brat zabija brata ...Chwała Bohaterom ...

Ciężki kaliber jak na poniedziałkowy ranek, ale i takie pytania trzeba zadawać bez względu na porę dnia czy tygodnia! 😊 Odnosząc się do pytania końcowego raczej tak bo codziennie kogoś lub coś zabijamy! Dosłownie i w przenośni! 😊 Pozdrawiam Elu ciepło i udanego tygodnia życzę 😃⭐

Oczywiście będziemy zawsze, myślę tak patrząc na siebie mimo starań podążam kainową drogą , nie dosłownie, ale jednak. Najdalej od niej są dzieci.
Pozdrawiam, miłego dnia

Dobre pytanie, wiersz skłania do przemyśleń.
Pozdrawiam serdecznie :)