z gazetą w ręku...
a chłodny wiatr
zaprasza na kawę
ta beza, bez ciebie
nie smakuje
mi jeszcze
zamilkło radio
nie gra nic więcej
cisza wyszła
bez słów
pożegnania
coś mówić chciałem...
a cha…
na parapecie
usiadło zmęczenie
z gazetą w ręku
i filiżanką
która pamięta
twój uśmiech
wspomnienie
cichych dni
jakby chciało
raz jeszcze
przytulić twą
nieobecność
na ścianie cień
wiesza nasz portret
ale tam twarze
już trochę inne
zbyt wiele nocy
bez twego dotyku
zbyt wiele gorzkich
bez ciebie poranków