Magiczny ogród
czas płynie wolniej.
Zamknięta przestrzeń,
bezpieczna jak kokon motyla,
skrywa nowe życie,
pulsuje zielenią.
Rozpulchniona przez dżdżownice ziemia,
ze swych troskliwych ramion,
wydaje na świat strzeliste tulipany
i bielutkie, zawstydzone konwalie.
Kępy truskawek,
w rodzinnych enklawach,
odważnie zdobywają
kolejne zakątki ogrodu,
co dzień wdzięcząc się
nowym kwiatem.
Bzy, zbyt młode by kwitnąć w tym roku,
drzemią spokojnie,
delektując się buczeniem bąków
i trelami ptaków.
Kilka listków daje przedsmak
ich przyszłej urody.
Słońce lśni w każdej kropli rosy,
obsypując hojnie źdźbła trawy diamentami.
Strzeliste tuje stoją na straży,
wyznaczając granicę między
codziennością a rajem.
Tutaj oddycham.