Spragniony
Nie pytam która godzina
By zamknąć się w utopii
Cichego istnienia
Pozostaje otwarty na propozycje
Nawet te nie do odrzucenia
Mimo że odczuwam zmęczenie
Ciągłego cierpienia
Wiem że nikt nie jest w stanie zrozumieć
Nie będąc autorem wiersza
Jednak chcę choćby chwilki
Skupienia
Nie pozwolę siebie rozebrać
Nie będę też obnażał innych
Nawet jeśli czasem czuję pokusę
By zatopić się ordynarnie w słowie
Zawsze jednak gdy uchylam
Rąbka tajemnicy
Poddaje się i uwzględniam
Ogólne poruszenie
Następnie cisza
Ona jest moim sprzymierzeńcem
Niestety też i katem
Odchodzę w zapomnienie
Na kolejny wiek

Wiersz Miesiąca
Zaloguj się, aby móc zagłosować na Wiersz Miesiąca.