Rozwód
Rozczarowałaś mnie moja żono
i zbędne rozkoszy twoje łono.
Pracę rzuciłaś, i bliżej już do grudnia.
Jamajka, Bali, spanie do południa.
Drinki z parasolką Las Palmas w szczycie,
bez tego - jakież nudne jest życie!
Rozwodzę się z tobą żono, żegnam rękawicę.
Małżeństwa nie utrzymujesz, ognisko w rozsypce.
Opuszczam cię - twoja kuzynka różą w zenicie.
Z nią podeptam wysoką maciejkę,
jak lew zaryczę, a dreszcze- jeszcze, jeszcze!
Zdobędę góry raz po raz i wtóry,
a potem pagórki słone zagrają świerszczem.
Rozczarowałaś mnie moja żono jak zimne deszcze.
Drogi mężu!
Kuzynka z chłopa zrobiła się kobietą.
W Lotto miliony wygrałam, to najmilszą podnietą.
Na Kanarach widnokrąg gorzeje egretą.
Świty się ścielą, i nigdy nie bledną.
Ty mężu? Wszystko mi jedno.