Jesień
Ubrała się jesień
w szaty złociste
żółcienie, brązy,
czerwienie krwiste
Przechadza się z wolna
pomiędzy drzewami
szeleszcząc liśćmi
barwnymi ścieżkami
Czarownie, zmysłowo
wdzięki swe odkrywa
piękna polska jesień
nadzwyczaj urokliwa
Niebawem wiatr,
zimowy chłód przygoni
posępny zwiędły zmrok
do refleksji skłoni
Zanim przegniłe echa
smutkiem zagoszczą
jesień rdzawym rękawem
odgania je z troską
Przepędza chmurność
z gałęzi grzebieniem
porannych mgieł
ospałym westchnieniem