Martwy poeta
Dawno temu
Mógł wszystko
Poruszyć góry
Dokonać rzeczy
Pozornie niemożliwych
A teraz
Ludzie widzą
Upadek
Nie taki zwyczajny
Głośny
Dramatyczny
Bo w tej chwili
Umiera poeta
Wena
Sobie odeszła
Słowa
Zamarły wnet
W głowie tej
Pustka pozostała
Czy się kiedyś
Odrodzi na nowo?
Nikt nie wie
Świat niegdyś
Kolorowy i wesoły
Stał się pusty
Szare obłoki
Nawiedziły miasta
Pełne mroku
Bez nadziei
Na jakąkolwiek
Lepszą przyszłość
Tłum oszalał
Bo kto im poezję da
Zilustruje i zainspiruje
Do twórczości swej
W czasach tych
Kiedy są na prawdę
Potrzebni
I ważni?