***[nie ciągnij wiatru za język...]
jeszcze powtórzy zasłyszane
pół biedy jeśli w obcym narzeczu
z którego nic
albo co drugie słowo
tak nie dojdziesz prawdy
wiatr zamilknie
a ty z ciszą zostaniesz
w tej ciszy inne będziesz słyszeć głosy
nie przypisuj im imion
szaleństwo nie lubi ram
i niesie się jak huk wystrzału
spłoszy zwierzynę
myśli
powietrze poderwie
daj Bóg mroźne świeże
a jeśli zgniłe i zatęchłe
nie ciągnij wiatru za język
splątany pajęczyną
oblazły szaleńtwem niby nalotem
żółto zielonym przez pyłki
nazbierane przez lata po drodze
słowa półsłówka
sylaby ledwie
z nich prawdy nie złożysz