* (trochę pobawię się ze sobą...)
trochę pobawię się ze sobą
zszyję powieki
igłą nakłuję delikatną skórkę
i delikatnie, powoli
zawinę nitkę, kilka razy
żeby – nie było rana
żeby – dzień nie świtał
nie krzyczał
a po południu
zwiążę sobie ręce
żeby nie chwytały tego, co
niepotrzebne
na przykład szklanki z lodem
a jak to nie pomoże
przetnę palce
jeden
po
drugim
sekatorkiem z działki
jest ostry
i połączę usta – wargi
agrafkami
jedna nie wystarczy
coś by przedostało się
a ja już mam dosyć
i jeszcze skrępuję nogi
żeby z tym całym kalectwem
nie zbiegły po schodach